2007-03-26

Autobusy mnie wkurwiają

Zwłaszcza po zmianie czasu. Wstaję rano, zapierdalam na siłownię, a tu jełop jeden odjeżdża wcześniej. I stoję na przystanku o szóstej rano, a tak na prawdę o piątej, piździ jak cholera i czekam na następny. Na ogół zrobi łaskę i przyjedzie, ale zdarza się, że nie i wtedy jest wkurwienie maksymalne.

Brak komentarzy: