2007-02-28

Kaczor

mnie wkurwia. Taki sam z niego komuch, jak Miller. Tylko wierzący. Dlaczego? A poczytajcie sobie tutaj i tutaj. Moralność kwa-Kalego, kurwa mać.

Smród

Do kieratu dochodzi smród. Za oknem w robocie mam komin. Z komina zieje palona guma, czy folia, czy plastik, wszystko jedno. Łeb mnie od tego boli jak jasna cholera. Zamknięcie okna nic nie daje, bo smród wlatuje kratka wywietrznika, która mam za plecami. Grrrr! Wkurwia mnie to!

Kierat

Ten codzienny kierat mnie wkurwia. Praca-dom-spać-wstać-praca-dom... I tak do usrania. Monotonia. Nienawidzę monotonii, nienawidzę nudy, nienawidzę robienia tego samego w kółko. I gównianej szarej zimy nienawidzę.

2007-02-27

Nie lubię fagasów

Cholera mnie bierze, jak słyszę, że jeden kaczor sadza fagasa drugiego kaczora na stołku prezesa telewizji. I jeszcze chce, żebym płacił abonament. A całujcie wy mnie w moje wielkie dupsko! Wynocha z tą swoją kali-moralnością!

Odliczanie

No i znowu odliczanie. Osiem godzin do końca roboty. 14 do położenia się spać. Cztery dni do weekendu. Miesiąc do świąt - będzie dzień wolnego. Dwadzieścia tygodni do urlopu. Wkurwia mnie to. Straciłem cały fun z pracy. Niby robię to, co robiłem i co lubię, ale zadowolenia z tego zero. Tylko czekam, aż coś się skończy - dzień, tydzień, czas przed urlopem. Beznadzieja.

2007-02-26

Wieczorne wkurwienie

  1. Bo trzeba się zwlec rano na siłownię. Wstać przed szóstą - później nie ma sensu, bo tłum będzie jak w autobusie w godzinach szczytu.
  2. Bo deprecha zimowa pod koniec zimy się na czerep rzuciła.
  3. Bo w perspektywie osiem godzin w robocie nad projektem, co nudzi jak obieranie kartofli. I nie mogę się z niego nijak wykręcić.
  4. Bo się ciągle wściekam, chociaż nie powinienem. Walczę z tym i permanentna dupa...
  5. Bo 30 skończona i życie ucieka, a ja ciągle nic nie osiągnąłem.
  6. Bo to mój trzeci blog. Pierwszy - nieważne. Drugi - miał być polityczny, ale mnie polityka zaczęła wkurwiać, więc przestałem pisać.